czwartek, 30 października 2014

Holy Wins vs. Halloween czyli wojna o święto.

   Niestety, jak zwykle w naszym pięknym, nadwiślańskim kraju, ze względu na rozpoczęcie się jakiegoś ważnego Święta/Wydarzenie zaczyna się spór dwóch ideologi o coś co właściwie nie jakiegoś większego znaczenia. Czy to o karpia na wigilijnym stole, czy to o krzyż przed pałacem prezydenckim. Zawsze musi być ktoś, kto zakłuci nam ten spokojny, pażdziernikowy wieczór. 



 Wiem że mówienie o tym że na zachodzie jest lepiej, jest bardzo pretensjonalne, ale zawsze zastanawiałem się czemu np. w takiej Irlandii która też jest krajem Katolickim (możliwe że nawet bardziej konserwatywnym niż my) Halloween jest tolerowane i obchodzone zarówno przez Katolików jak i ateistów/ludzi innej wiary ? Oczywiście jednym z powodów jest to że Halloween jest tam od dłuższego czasu niż w Polsce ale mimo wszystko nawet w takich krajach jak Niemcy albo Czechy o Halloween nie ma większego bólu dupy, w przeciwieństwie do Polski. 

 Ta mniej konserwatywna/bardziej otwarta na zachód strona mówi że to nawet fajne święto. Druga za to twierdzi że to zmanipulowane, satanistyczne pseudoświęto które niszczy umysły młodych Polaków.

 A najgorsze jest to że nikt nie chce tego sporu załagodzić i zamiast pójść na jakiś kompromis, trzeba wymyślić kontr-święto dla Halloween. I tak jednego dnia mamy dwa święta: Halloween i Holy wins.
I tak w jednym święcie dzieci przebieraja się za potwory duchy i inne tego typu, a następnie zbierają cukierki. A w drugim przebierają się za swoich ulubionych Święych i zbierają pieniądze do puszki dla Proboszcza Oj, sorry nie to święto. Dwa święta które są niezdrowo nakręcane przez dwie strony konfliktu.

Kopletnie zaprzecając idei tego święta. Jednak, w samo Halloween zamierzam prywatnie odciąć się od tych wszystkich sporów i spędzić je w domu, z kubkiem herbaty i oglądając Horrory, po to żeby miło i spokojnie spędzić ten posępny, jesienny wieczór.
I najserdeczniej życzę tego Wam wszystkim !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz